Niedzielny poranek może być cudowny nawet po późnym powrocie z sobotniej imprezy ;)
Na zdjęciach poniżej widać nienajlepsze ujęcia kociałków, które przyszły do nas na mizianie :)
Ktosiak mruczał i wystawiał brzuchol na kołdrze między moimi nogami, a Dycia wcisnęła się Kubie pod kołderkę i udawała traktor ;)