wtorek, 4 października 2011

Idziemy do weta :)

Witam!

Jestem już (wreszcie) dziś po zajęciach i jak tylko skończę pisać tego posta, ruszam z maluchami do weta :)

Trochę wstyd, bo Ktoś wsadził dziś koło południa głowę do słoika z kocimiętką i do tej pory jest chyba na haju, ale przynajmniej będzie spokojny ;)

Sesja zdjęciowa z kotami jest już umówiona na sobotę więc trzymajcie kciuki, żeby Edycja polubiła fotografa ;P

A z ciekawostek to: 
-dziś nie obudziłą nas Edytka, tylko Ktoś (szok!)
-i mała nawet pozwoliła mu zjeść w spokoju (szok!)
- Wczoraj Edytka tak się zaangażowała w pogoń za laserkiem, że jak puściłam go na krzesło, a później wysoko na ścianę to z rozbiegu wskoczyła w ścianę i bardzo malowniczo zsunęła się po niej, a to było chyba 1,5 metra! - nic się małej nie stało, ale później już nie skakała na ścianę. Za to obrazek był prześmieszny! 

No, chyba tyle. Wypadałoby się zbierać. Idziemy do wet. dr Diany na ul.Sokołowskiego :)

Pozdrawiam gorąco :)

O, koty też pozdrawiają, nawet coś napisały:  kjyvbdwacvfdf  :P

3 komentarze:

  1. Ojej! nie zmieściły mi się te koty razem do transportera... jednak trzeba będzie kupić drugi.
    Wzięłam dziś Ktosia, bo był od kilku dni jakiś niewyraźny. No i masz! Ktoś słodki jest przeziębiony. Dostał dwa zastrzyki i we czwartek mamy przyjść na kontrolę. Hah! To będzie tydzień weterynaryjny. Jutro idziemy z Edycją, we czwartek z Ktosiem. Edytce chyba nic nie jest, ale warto sprawdzić. Na szczęście pani weterynarz powiedziała, że to nic poważnego :)
    Mamy jeszcze jakieś lekarstwo dla dzieci do smarowania podniebienia, dzięki czemu wszystko powinno jeszcze szybciej być dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. O, biedny Ktoś... Trzymam kciuki za zdrowie koteczka. Teraz taki okres, że nawet koty czasem chorują...
    A laserek widzę, że cieszy się wielką popularnością :D Edytka u nas też szalała do upadłego z lasrekiem - nic nie było w stanie jej zatrzymać;)

    Trzymajcie się ciepło;)

    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymamy kciuki za szybki powrót Ktosia do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń